OGROMNĄ WARTOŚĆ DODANĄ TEGO MIEJSCA STANOWIĄ LUDZIE, KTÓRZY JE TWORZĄ…

JANUSZ KUŹNIAR

– Licencjonowany przewodnik po Kopalni Uranu w Kletnie

W Kopalni Uranu jest już legendą. Ogromna wiedza o historii kopalni i technologii sprawia, że dla młodszych stażem przewodników jest prawdziwym mentorem. W zimie wolne od pracy dni spędza na nartach biegowych, w lecie przesiada się na rower. Zapalony turysta, zakochany w Dolnym Śląsku i Czechach.

KAMILA KLUZA

– Licencjonowana przewodniczka po Kopalni Uranu w Kletnie
– Przewodniczka Sudecka

Kierownik Kopalni. Zachwycona światem Przewodniczka przez wielkie P! Praca daje jej poczucie wolności 🙂 Wielka pasja do minerałów przyprowadziła ją pod ziemię, czuje się tu jak ryba w wodzie… a że nudy nie lubi, to macie szansę również spotkać ją podczas warsztatów, nocnego zwiedzania czy zagrać z Kamilą w naszą grę terenową.

TOMEK “HARLEY” BUGAŁA

– Licencjonowany przewodnik po Kopalni Uranu w Kletnie

Całkiem nowy Kletnianin! Wpadł w Kopalnię jak śliwka w kompot. Zabujał się w bogactwie barw i form, a to zdecydowanie czuć podczas jego wycieczek. Połączenie artystycznej duszy i żyłki handlowca czyni jego opowieść równie barwną, co sama Kopalnia.

ANITA JÓŹWIAK

– Licencjonowana przewodnik po Kopalni Uranu w Kletnie

Przewodniczka, której nie zamyka się buzia. Może dlatego tak świetnie sprawdza się na wycieczkach z najmłodszymi. Nie śpi, bo biega, skacze, lata, pływa, w tańcu w ruchu wypoczywa… albo najzwyczajniej w świecie akurat ratuje świat!

OLA BRODOWSKA

– Licencjonowana przewodniczka po Kopalni Uranu w Kletnie

O Oli powiedzieć można, że w Kopalni się wychowała 🙂 Z wielką werwą opowiada o dawnej historii naszego miejsca, nie braknie podczas jej oprowadzeń również anegdot z lekkim przymrużeniem oka!

JULIA ZIOBRO

– Licencjonowana przewodniczka po Kopalni Uranu w Kletnie

Rodowita Stronianka, która choć na studia musiała wybyć do Wrocławia, to nie wyobraża sobie życia nigdzie indziej niż w Masywie Śnieżnika. Tajemnice Kopalni zgłębia z zapałem, by nikt z turystów nie zaskoczył jej pytaniem. Największy ze zmarzluchów, bez ciepłego szalika pod ziemię nie schodzi.